Ostatnio pogoda nas nie rozpieszcza: w ciagu dnia jest slonecznie aczkolwiek dosc zimno przez wilgotnosc, ktora dociera do szpiku kosci; wieczorem i noca sa takie mgly, ze nie widzi sie czubka wlasnego nosa (i ciagle ta wilgoc!). Wczoraj na poludniowym spacerze widzialam motyla...wiem, wiem...pierwszy motyl wiosny nie czyni, ale tak mi sie jakos lepiej zrobilo, ze moze ta Wiosna juz szybciej przyjdzie...
Hmmmm...motyl podobno zyje tylko jeden lub dwa dni, a nadzieja....umiera ostatnia :)
Byle do Wiosny Panowie i Panie !!
No i moje biedne kwiatki zdychaja pomalu z braku dostatecznej ilosci slonca (nasze mieszkanie jest polnocno-wschodnie), no wiec sie pytam: Wiosno, gdzie jestes??
Ze spraw slubnych: Zostalo jeszcze niecale 5 miesiecy...Aaaaaaaaaaaaa!! Stresuje sie jak sobie o tym pomysle!!