poniedziałek, 19 lipca 2010

Centri Estivi 2010

Nie mam na nic czasu....

Od 1go lipca pracuje w przedszkolu w letnim centrum. Od tygodnia, jestem osoba odpowiedzialna za wszystko, co za tym idzie, uzeram sie z papierami, ale rowniez z jednym animatorem, ktory jest nad wyraz antypatyczny.
Dzieciaki, jak to dzieciaki, sa rozne i trzeba tak czy siak sie nimi zajac. Nie wiem, kto wymyslil, ze wszystkie dzieci sa kochane, ale wiem, ze sie mylil!! Mam jednego chlopca- 6 lat, ktory za nic na swiecie mnie nie slucha, ba! nie slucha nikogo!! Jest zlosliwy i nieprzyjemny i za diabla nie moge znalezc na niego sposobu. Probowalam juz chyba wszystkich chwytow, ktore sa dozwolone- 0 rezultatu. Siedzi mi na zoladku ten gnojek i na moje nieszczescie bedzie przychodzil do konca sierpnia. Pozniej to mnie odwyk chyba czeka (od dzieci).

Poza tym u nas upaly dramatyczne, nie da sie oddychac nawet. Kupilismy sobie klimatyzator, bo spac sie nie dalo, na szczescie jest przenosny, wiec w razie wyprowadzki zabierzemy go ze soba:)
Na dzis to tyle:)