czwartek, 26 marca 2009

Spacerkiem

Jako, ze dzis jest naprawde piekna pogoda postanowilam wykorzystac moj spacer po Quinto i "zlapac" troche Wiosny. Chcialabym, zeby ta wiosna trwala tak do maja, ale ponoc ma sie na weekend pogoda skiepscic :( A buuu, wcale mi sie to nie podoba :(


Ale poki co, zdecydowanie widac ukochana WIOSNE.


środa, 25 marca 2009

Curriculum Vitae

Wczoraj wyslalam 34 CV do roznych hoteli. Odpisal na razie jeden, ze nie szukaja nikogo do pracy. No zesz........

Dzis bombarduje nastepne. Zobaczymy...

Zyczcie szczescia :) Ciaooo

poniedziałek, 23 marca 2009

Z poradnika ksenofoba ll

Jezyk- la lingua. Przysparza mi klopotu, choc komunikuje sie juz nie najgorzej. Problemem jest dialekt!! No zmora straszna, bo mozna powiedziec, ze to drugi jezyk, a ja przepraszam nie jestem orzel lingwistyczny, zeby sie jednoczesnie uczyc dwoch jezykow.
A co robia cudowni wlosi?? A wlasnie posluguja sie zazwyczaj dialektem! Dodam, ze lokalnym, bo wiekszosc regionow ma swoj wlasny i tak Wloch z Veneto nie rozumie dialektu Wlocha z Sardynii i odwrotnie.
Wynika to z historii Wloch, ktore sa dosc mlodym panstwem (ok 150 lat), przedtem byly to panstewka, wysepki, ktore zaczely sie jednoczyc, co trwa zreszta do tej pory. Sami Wlosi zaczeli mowic po wlosku dopiero po II wonie swiatowej, jak nastala telewizja :)
Ten wlasciwy jezyk wloski powstal zreszta z dialektu Toskanskiego, wiec mozna powiedziec, ze tam Wlosi mowia "prawie" czystym wloskim :) "PRAWIE" bo generalnie wlosi nie mowia poprawnie po wlosku :P

Teraz mapka, zebyscie zobaczyli ile jest regionow :)

Na szczescie w dzisiejszych czasach raczej wszyscy Wlosi znaja jezyk wloski (mniej wiecej) i mozna sie z nimi porozumiec. A jak zaczynaja mowic dialektem to krzycze, zeby mowii po wlosku :P

Saluti per tutti :*

poniedziałek, 16 marca 2009

Treviso i parkowanie

Normalnie wczoraj to juz byl szczyt wszystkiego!!
Zazwyczaj w niedziele jest problem z parkowaniem samochodu w Treviso, zwlaszcza jak jest cieplo. Ale trzeba przyznac, ze miejsc parkingowych jest tez sporo, bo mozna zaparkowac rowniez w centrum miasta (w niedziele jest za darmo nawet). Natomiast wczoraj to byla miazga!! Nie dosc, ze byl korek, to jeszcze zrobili jakis debilny objazd, nie wiadomo czemu. Poza tym zero miejsca do zaparkowania, nawet na najwiekszych parkingach i przy stadionie. Zaparkowalismy zatem chyba z 5 km od centrum (20 min pieszo)!! Bylam wsciekla, bo spoznilismy sie do kosciola i z pospiechu obcas utknal mi w kostce brukowej, a wlasciwie w dziurze pomiedzy kostkami. Wrrrr....


Na szczescie potem spedzilismy milo czas z naszymi przyjaciolmi:)


Ps. od jakiegos czasu zaczelam prowadzic samochod :)


Ps2. Gratuluje Ani i Piotrkowi synka!! Urodzil sie we czwartek.

wtorek, 10 marca 2009

Marcowe "kwiatki"

10 marzec juz za nami i trudno powiedziec, ze sie wlecze.. Wrecz przeciwnie, pedzi jak szalony. Moze ta cudna pogoda dala mi kopa, bo trudno mi usiedziec w domu, lepiej sie wloczyc po okolicach:) W zeszly dlugi weekend (bo Daniel mial wolne w piatek) bylismy niemalze goscmi we wlasnym domu. Zaczelismy tez bieganie. Ja zrobilam jedno kolko na stadionie i omal nie wyzionelam ducha, Daniel przebiegl dwa :) Ale kondycje mamy kiepska:(
-----
Marzec to tez Dzien Kobiet- dostalam kwiecie- zolte notabene:) Tutaj jest taka tradycja, ze sie w ten dzien ofiaruje kobitkom zolte kwiatki (najpopularniejsze to mimoza), a wzielo sie to stad, ze po wojnie Unia Kobiet Wloskich wybrala sobie wlasnie MIMOZE na symbol, jako, ze miała wyrażać radość i żywiołowość, a do tego być kwiatem łatwo dostępnym dla całego społeczeństwa. Ja mimozy nie dostalam, ale inne zolte cos, co wyglada tak :


Jako, ze marcowe sloneczka przygrzewa calkiem ladnie, wybralam sie do Vicenzy na plotki z kolezanka i lazenie po sklepach i zwiedzanie tez troche oczywiscie :) W rezultacie czas mi szybko zlecial, wiele nie nakupowalam, zdjec nie narobilam :) Ale milo spedzilam czas.
-----
Robi sie coraz ladniej, wlosi maja zamilowanie do kwiecia wszelkiego rodzaju i jak znajde chwilke to porobie zdjecia. Balkony juz kwitna, wokol domow coraz piekniej i zyc sie chce:)
Teraz zabieram zeszycik, dlugopisik i slownik i ide do parku stworzyc prace domowa z wloskiego pt Epizod z zycia, kiedy bylam dzieckiem. Hmmm...

piątek, 6 marca 2009

100 lat szwagrze :)

Dzis moj jedyny jak na razie szwagier obchodzi urodziny :)

Zyczymy Mu oczywiscie wszystkiego najlepszego w kazdej sferze: zdrowotnej, finansowej, uczuciowej itd :D


STO LAT SZWAGIER!!

środa, 4 marca 2009

Wiosna, wiosna, wiosna, ach to Ty?

Od pewnego czasu zrobilo sie calkiem przyjemnie i wiosennie. Mimo, ze noce byly zimne, to jednak w ciagu dnia bylo slonecznie i naprawde cieplo. Postanowilam wykorzystac ten fakt na zrobienie wiosennych porzadkow, takich generalnych z myciem okien lacznie, choc tego nie cierpie. Udalo mi sie to wykonac w 2/3 poniewaz nie ruszylam sypialni. Mialam dokonczyc na dzien nastepny, a tu kurcze zaczelo padac! Nie zeby lalo jak z cebra i bylo zimno, ale jednak taka pogoda nie sprzyja myciu okien:) Mam nadzieje, ze juz jutro bedzie lepiej i w koncu to zrobie.
-------
Co do wiosny to juz ja troche widac, a przede wszystkim slychac. Ptaszki daja takie koncerty, ze az przyjemnie jest sluchac:) Ludzie za to, wpadli w szal prymulkowy i wszedzie mozna te kwiatuszki zobaczyc w roznych kolorach teczy:) Ja oczywiscie tez mam:)
-------
Dzis rowniez wybralam sie do fryzjera zrobic wiosenny porzadek na mojej glowie. Dziewczyna zmienila mi fryzure kompletnie!! Bardzo mi sie podoba zreszta. Zobaczymy co bedzie dalej z ukladaniem :)
-------
Wiosna to tez przesilenie i chyba jestem tego przykladem, od kilku dni kiepsko sypiam, krece sie i wierce, licze owce, nic!! a rano nie moge otworzyc oczu, bo tak mi sie spac chce. W dodatku jestem taka jakas zastana, albo zasiedziana, ze juz nie moge sie doczekac, kiedy wreszcie bede mogla sobie po-joggingowac :) Ach...czekam z utesknieniem na prawdziwa wiosne!!