piątek, 30 października 2009
środa, 28 października 2009
Pomaranczowo...
Ja zawsze w okresie jesienno-zimowym robie SPREMUTE czyli sok wycisniety ze swiezych owocow. Nie robie codziennie, ale dosc czesto, aby sie zaopatrzyc w maksimum witaminy C na chlodne dni.
Sposob oczywiscie stary czyli reczna wyciskarka do owocow i cytrusy najrozniejsze. Wazne, zeby dobre bylo.
No to cin-cin :)
poniedziałek, 19 października 2009
Jesiennie
Mimo, ze zdecydowanie wiecej zieleni, to jednak jest jesiennie.
Ludzie smigaja na rowerkach bardziej opatuleni, a galezie granatu uginaja sie pod ciezarem owocow.
Lubie jesien jak jest taka :)
Od jakiegos czasu poszukuje zimowej kurtki z kapturem, takiej zwyklej do codziennego biegania do szkoly, sklepu czy ewentualnie pracy [jak ja dostane:)] i wlasciwie to nic mnie nie zachwycilo. Przewodzi dziwna moda kurtek z kolnierzami, ktore moze sa i ladne, ale dla mnie zupelnie nie praktyczne. Pozostaje mi nadal szukac.
Zaczelismy rowniez chodzic na basen. Po pierwszym razie (po przerwie) bolaly mnie wszystkie miesnie i bylam wykonczona. Tak, tak... kondycja 0 !!
Ze spraw slubnych:
- swiadkowie wybrani,
- fryzjer zamowiony,
- makijaz zamowiony,
- hotel poszukany,
- zaproszenia wybrane.
Ps. FarmVille rzadzi :)))
poniedziałek, 12 października 2009
Dialog D.
Tato: -Chcesz "krówke"?
D.: -"Zubrowke"?- nie, jutro :)
A tu zdjecie z "wietrznego" Krakowa :)
A tu z odwiedzin u Natalki
czwartek, 8 października 2009
Powrót do rzeczywistosci
Tydzien w PL przelecial, jak woda przez palce.
Naladowalam sie bardzo pozytywnie,a D. nauczyl sie kilku slow po polsku :)
Przepraszam tych, z ktorymi sie nie spotkalam, z braku czasu, niestety.
Ze spraw slubnych :
- sukienka wybrana i zamowiona,
- restauracja zarezerwowana.
Zostalo jeszcze duuuzo do zrobienia.