środa, 28 marca 2012

Przeprowadzka... czesc I

Kazda przeprowadzka wzbudzala we mnie nieopisane uczucie ekscytacji i chec zmiany byla zawsze tak duza, ze az na tylku nie moglam usiedziec. W momencie kiedy pakowalam walizki tak wielkie, ze moglam sie do nich sama zmiescic i wysylalam kurierem do Wloch oprocz tej ekscytacji byl rowniez strach, co znajde po przylocie i jak dlugo wytrzymam, czy w ogole da sie wytrzymac. W glowie mialam milion pytan bez odpowiedzi. Dzis, praktycznie po prawie 4 latach mieszkania tutaj zmienilo sie to, ze co prawda znow sie przeprowadzam, ale juz nie towarzyszy mi strach, ale ogromna radosc, nadzieja na lepsze, nowe zycie i ciagle ta sama ekscytacja, ze az nie moge usiedziec!!
Mimo, ze teoretycznie wlascicielami naszego nowego mieszkania jestesmy juz od 9 marca, to dopiero za 10 dni bedzie tak praktycznie nasze, bo wtedy w nim zamieszkamy.
Przeprowadzke praktycznie musielismy podzielic na czesci, bo nie bylo innej mozliwosci. Jako, ze musimy zdac nasze wynajete mieszkanie czyste i odmalowane, postanowilismy wziasc sie za I czesc przeprowadzki. Najpierw spakowalam wszystko to, co jest sezonowe, malo uzytkowane lub w nadmiarze i Mr D zawiozl ten caly bandzaj do garazu nowego mieszkania. Gdy juz mielismy 1/3 mniej rzeczy zabralismy sie za malowanie mieszkania (z pomoca tescia). Niby male mieszkanie, niewiele do roboty, a sie okazalo, ze pelne 2 dni + 1 na dosprzatanie tamtych poprzednich.
Teraz tylko zostalo mi pomyc okna, wyprac firany i pomalu przygotowywac sie do II etapu przeprowadzki czyli znow pakowania maneli. Ten II etap bedzie o tyle lepszy, ze caly ciezszy sprzet i rzeczy codziennego uzytku przewieziemy furgonetka za jednym zamachem. Rece do pomocy sa, wiec nie mam sie co martwic:)
Tymczasem pozdrawiam wszystkich wiosennie!!

2 komentarze:

ardiola pisze...

I zdjęcie zmienione i naprawde optymistycznie, Przeprowadzka daje niesamowitą energię.Powodzenia! Ja uwielbiam kupowac cos do domu, bardziej niż ubrania dla siebie. A w moim samodzielnym zyciu mam teraz czwarte mieszkanie, a pierwszy dom, bo wczesniej mieszkalam w tzw naszych blokach. Ten nasz dom jest maly powierzchniowo i nawet ogrodu nie ma,ale ma garaz, smiejemy się, ale mnie bardzo cieszy. U nas dzisiaj bylo cieplo jakby w lecie.

Gram pisze...

Asia, totalnie podzielam Twoje podekscytowanie przeprowadzka! Zycze Wam aby poszla gladko i sprawnie, no i oczywiscie nie moge doczekac sie zdjec! W srodku, ale i na zewnatrz :)