poniedziałek, 8 września 2008

Świat jest mały

Wczoraj pojechaliśmy do małej miejscowości nadmorskiej Isola Verde. Byłam tam umówiona z pewną bardzo wpływową Dottoresą w sprawie pracy w Polskiej Szkole w Padwie. Na miejsce spotkania wybrała bardzo piękny camping Isamar (pierwsza klasa!!), wejście tam kosztuje 15€, mama mia, ale jest to prawdziwa wioska! My weszliśmy za darmo i mogliśmy korzystać z wszystkiego, co rzecz jasna uczyniliśmy:) Wieczorem, kiedy z żalem opuszczaliśmy ten raj, skierowaliśmy się do biura, aby odebrać dokumenty i kilkunastoosobowa kolejka niemalże zwalila nas z nóg! Pomyślałam sobie, ze godzine bedziemy stali jak nic, wiec zaczęła działać moja kooperatywność, czyli chcialam wepchać się delikatnie w kolejke, niby to zapytać, że ja to tylko po dokumenty :P Daniel nawet nie chciał się patrzyć, On by stał w tej kolejce na bank! I wyobraźcie sobie jakież było moje zdziwienie, gdy zobaczyłam jako pierwszą w tej kolejce moją znajomą z Krakowa, która rzecz jasna odebrała mi te dokumenty:)) Spotkanie przemiłe, pozdrawiam drogą Panią Martę:) Czyż świat nie jest mały??

6 komentarzy:

Anonimowy pisze...

To sie nie tylko nazywa ze swiat jest maly tylko tez ze glupi zawsze ma szczescie:P a pozatym to Daniel zachowal sie poprawnie,wciskanie sie w kolejke to takie nieeleganckie...:Pale grunt ze wam sie udalo!
a jak w rezultacie powiodla sie rozmowa o prace?
pozdrowienia

Anonimowy pisze...

eee, myślałam żeś mnie tam spotkała!!!:P:P:P
monia

Lamparcik pisze...

Monia, ten świat aż tak mały nie jest :P

Gram pisze...

No a co z ta praca??

Lamparcik pisze...

Z pracą w porządku, tzn wszystkiego dowiem się w sobote na następnym spotkaniu i wtedy będę mogła coś więcej powiedzieć:)

Aga pisze...

Asiu, fajnie ze blogujesz, i w przeslicznych okolicach jestes !