Na poczatku odczytalam maila z ambasady, ze jednak mam szanse na zalegalizowanie mojego dyplomu uniwersyteckiego. Z "nie da sie tego zrobic" zmienilo sie na "moze w ciagu 5 lat sie wyrobie":) Moze rewelacyjna ta wiadomosc nie jest, jednak dla mnie jest nadzieja na prace taka jaka wykonywalam w PL i jaka lubie robic.
Pozniej dowiedzialam sie, ze za egzamin CILS bede placic 70€, a nie 100€ :) Zawsze to 30 do przodu :)
Na koncu okazalo sie, ze biopsja mojej mamy wyszla bardzo dobrze i po wizycie u lekarza onkologa jest zadowolona. Wszystko jest ok i nie ma zmian na wezlach chlonnych.
Oby tak dalej :)
Ze spraw slunych:
- nadal czekam na dokument z konsulatu, cholera, i juz sie denerwuje nie na zarty!
- po wybraniu bombonier, zadzwonila facetka, ze jednak nam w takiej ilosci nie moze ich dostarczyc, zaprasza natomiast na wybranie czegos innego...wrrrrr...
- w niedziele konczymy kurs :)
- kwiatki do kosciola i bukiet zamowione!! ufff....
- zostala cala masa innych rzeczy do zrobienia!
5 komentarzy:
To cudownie, że wszystko Ci tak dobrze idzie!:) u mnie też jest ostatnio dużo słońca:)Pewnie to ten wiosenny nastrój..:^^
Z ostatnich dobrych wiadomosci: Moja mala siostra sie zareczyla!! A dzis w koncu dodzwonilam sie do konsulatu, ze moj dokument zostal juz wyslany w tamtym tygodniu wiec mam nadzieje, ze lada dzien nadejdzie :)
I jeszcze zapomnialam o dobrej wiadomosci z zeszlego tygodnia: Moja druga siostra znalazla prace! Gratulacje!
BŻyczę powodzenia.
Ponieważ spodobało mi się tutasj bardzo, dodam cię do linków jeśli pozwolisz i będe stałym gościem :)
pozdrawiam
Super wiadomosci szczegolnie o szanownej Mamie!
Prześlij komentarz