czwartek, 8 września 2011

Slonce juz coraz nizej...

Lato zbliza sie ku koncowi, az trudno mi uwierzyc, ze sierpien tak szybko zlecial. Ale wracajac do najbardziej goracego miesiaca tego roku, to bylo tak:
- pojechalismy do mojej siostry do Monachium na weekend. Jak okreslil moj maz: Nie wazne, ze sie jest w sierpniu, wrzesniu czy pazdzierniku...Octoberfest mozna znalezc na kazdym kroku w obojetnie jakim miesiacu :)


- w najgorsze upaly byla u nas moja kolezanka Natalia (pozdrawiam ja serdecznie :)), moj maz mial urlop, ja pol urlopu, wiec moglismy na pol dnia choc jechac w tygodniu do mitycznego Jesolo. Z czego bardzo cieszylysmy sie z Natalia :)


- wiekszosc weekendow spedzalismy w Jesolo wykorzystujac oprocz ladnej pogody rowniez mieszkanie naszego kolegi :)
- w sierpniu minal tez rok odkad szukamy mieszkania i nadal NIC,
- bylo tez kilka urodzin:) moich siostr i "mamusi" .... Najlepszego!

I nastepny sierpien dopiero za rok!

2 komentarze:

Szczęściara pisze...

Oj, zazdroszczę bliskości ciepłego morza... wogóle bliskości morza :)
Pozdrawiam.

gepi pisze...

a nooo...piwa u nas pod dostatkiem.Ja tez zazdroszcze morza!ty to jednak wybralas sobie fajny kraj do zamieszkania:-)