poniedziałek, 26 listopada 2012

Sinusoida

Opuszczam sie w pisaniu blaga, a to dla tego, ze pewne rzeczy moze zbyt osobiste nie chce tak jakos bardzo upubliczniac. Ogolnie po operacji czuje sie calkiem ok, rana pomalu sie leczy a endokrynolog widzi wszystko w jasnych kolorach. Wierze, ze jakos to "pod gorke" zmieni sie w "z gorki".
Generalnie lekarze zalecaja odpoczynek i ja bardzo chetnie sie do tego stosuje, tylko, ze jak odpoczywam to Mala sie uaktywnia mocniej i okopuje mi wnetrznosci. Coz....z jednej strony nie przysparza mi zmartwien, bo widac zywotna z niej istotka, ale jednak czasem daje popalic. Mam wrazenie, ze ona nigdy nie spi.

Wielkimi krokami zblizaja sie swieta, a my niestety znow spedzimy je tutaj, gdzie atmosfera nie jest ta sama...Ja tez jakos niespecjalnie mam ochote na ta swiateczna goraczke i nie mam ochoty na swiateczne zakupy:(

Ostatnio przez tydzien byli u nas moi rodzice, faaajnie bylo.


poniedziałek, 12 listopada 2012

Po wszystkim...

Zeszly tydzien byl naprawde trudny! We srode mialam operacje usuniecia tarczycy, wszystko mocno sie przeciagalo, wszyscy bardzo sie martwili, ale na szczescie skonczylo sie dobrze. Noc po operacji byla wielkim koszmarem zarowno dla mnie jak i dla Mr D. Cale szczescie, ze byl przy mnie, bo nie dalabym rady bez niego!
Mala wiercila sie i kopala, bidulka byla przestraszona, ale na szczescie zostala tez zmonitorowana i jest w porzadku.