Juz ponad 6 miesiecy nasza mala jest z nami i musze przyznac, ze choc czasu mi brakuje, albo jestem zmeczona, to jednak nie wyobrazam juz sobie zycia bez tej malej smieszki. Jak tylko sie obudzi i ide do niej to obdarza mnie takim usmiechem, ze serce sie topi ze szczescia.
Progresy mojej dziewczynki na dzis to:
- gada jak najeta (po swojemu oczywiscie)
- wszystko ja interesuja, a najbardziej pomalowane paznokcie (nie wazne u rak czy nog :) )
- obraca sie z plecow na brzuch
- uwielbia chodzic na spacery i wszelkie wycieczki (w sobote po raz drugi jedziemy do PL)
- je wszystkie owoce i warzywami tez nie gardzi (widze, ze lubi te zielone: cukinia, szpinak, brokul)
Na razie paszcze mamy bezzebna, ale to i moze lepiej na ten moment :)
Progresy mojej dziewczynki na dzis to:
- gada jak najeta (po swojemu oczywiscie)
- wszystko ja interesuja, a najbardziej pomalowane paznokcie (nie wazne u rak czy nog :) )
- obraca sie z plecow na brzuch
- uwielbia chodzic na spacery i wszelkie wycieczki (w sobote po raz drugi jedziemy do PL)
- je wszystkie owoce i warzywami tez nie gardzi (widze, ze lubi te zielone: cukinia, szpinak, brokul)
Na razie paszcze mamy bezzebna, ale to i moze lepiej na ten moment :)