poniedziałek, 29 grudnia 2008

Casa dolce casa

Wrocilam po dwutygodniowych wojazach, ktore zlecialy jak z bicza strzelil. Wypunktuje teraz kolejne doswiadczenia, ktorych doznalam w czasie mojego urlopu:) hehe (jak to ladnie brzmi)


1. Dolecialam szczesliwie do Polski, a pilot tak wyladowal jak na pierzynce
2. Utargalam sie z ta walizka moja po polowie Krakowa
3. Obejrzalam swieze mieszkanie mojej siostry Reny i Michala (dzieki za goscine!!)
4. Spotkalam sie z Przyjaciolmi i tylko szkoda, ze widzielismy sie tak krotko
5. Odwiedzilam "stara" prace i bylo to bardzo mile spotkanie:)
6. Skrecilam 2 szafki kuchenne, umylam prawie wszystkie okna w domu moich rodzicow i go dokladnie posprzatalam wyrzucajac przy okazji rozne roznosci (jak zwykle)
7. Bylam 3 razy u dentysty-zebisty
8. Nie znalazlam pieniadza w pierogu i nie zrobilam ani jednego zdjecia
9. Wydalam w pieron forsy:)
10. Poglaskalam brzuszek Ani:)))
11. Odwiedzilam rodzine
12. Wykonalam koszmarne zdjecie (swoje zreszta) i zlozylam podanie o paszport
13. Zjadlam troche obrzydliwych frytek (dzieki sis, zawsze mozna na ciebie liczyc:))
14. Wyladowalam w Italii po 22 godzinach bez snu,nie zwracajac juz szczegolnej uwagi na manewry pilota, bo bylam wykonczona; dotarlam po nastepnych 4 do domu, gdzie wreszcie moglam sie zakopac w poscieli:)
15. Stworzylam 7 siniakow na moich biednych nogach od targania walizki (jak nigdy schody mi sie mnozyly w tempie expressu)
16. Uznalam, ze wizyta byla udana :)))))

Polecam podrozowanie:)))

6 komentarzy:

Gram pisze...

No to duzo wiecej zrobilas w ciagu tych dwoch tygodni niz ja :)

Anonimowy pisze...

no z frytkami nie bylo za ciekawie, ale przynajmniej piwko bylo dobre :)

Anonimowy pisze...

to co spaliliscie te frytki czy co?

Lamparcik pisze...

Gorzej...byly wiotkie i "niedorobione" :P

Dorota K. pisze...

Ło matko! Ile narobiłaś przez te 2 tygodnie!

Lamparcik pisze...

Ha! Narobilam jeszcze wiecej w sekcji zywnosciowej, ale juz nie bede sie przechwalac :P