piątek, 1 maja 2009

Trieste

Korzystajac z pierwszomajowego dnia wolnego od pracy, wybralismy sie do Triestu. Przypomnialo mi sie Swinoujscie, bo architektura austriacka, promenada wzdluz morza, port w niedalekiej odleglosci itp. Miasto bardzo ladne, bo mimo, ze nad morzem, to na wzniesieniach, z ktorych widac panorame miasta. Naprawde polecam :)


Na peryferiach miasta miesci sie rowniez oboz koncentracyjny, duzo mniejszy niz w Oswiecimiu i gorzej zachowany, choc zdjecia, listy, wspomnienia sa wstrzasajace tak samo.


Pogoda sie udala i tu kilka zdjec.

3 komentarze:

Dorota K. pisze...

Pięknie, cudnie!
A ten przystojniak towarzyszący Wam to kto?
Moja koleżanka zawsze mówiła, że wyjdzie za Włocha. Niestety musiała "zadowolić się" Polakiem (hehe ;) ) ale patrząc na tych Włochów stwierdzam, że jej POLSKI mąż też ma coś z Włocha :)

Lamparcik pisze...

Hehe, no te wloskie chlopy to od polskich sie roznia moze tylko troche uroda i to by bylo na tyle :P A ten uroczy gosc to nasz kolega Luca :) Jakby jakas miala na niego ochote to oswiadczam, ze jest wolny :)

Blondynkaa pisze...

zdjecia cudowne:) buziak poniedzialkowy