środa, 5 maja 2010

Z poradnika Ksenofoba- Malzenstwo

Wiem, wiem, wszyscy wiedza, ze z przygotowaniami slubnymi jest od groma roboty i ci, co je przeszli dostali za swoje. Ja wlasciwie chcialam napisac, ze oprocz tych normalnych przygotowan: kosciol, kwiatki, restauracja, ubrania itp tutaj istnieje tzw. Libretto di matrimonio (czytaj ksiazeczka slubna).
Przygotowuja ja Mlodzi, a sprawdza ksiadz. Ta ksiazeczka zawiera caly przebieg mszy slubnej z piesniami i marszami na koniec i poczatek. Czytania i ewangelie sobie wybieraja Mlodzi, modlitwe wiernych rowniez i osoby, ktore beda te czytania czytac rowniez. Praktycznie cala oprawe mszy sie przygotowuje samemu. Ciekawa jestem czy za kilka lat nie wprowadza przypadkiem, ze mozna se samemu tez udzielic tego slubu? :)
Nasz ksiadz zdecydowanie nie jest "ramowy" i wyegzekwowac od niego jakis dokument dobrze wypisany jest badzo trudne (na przyklad wisze sobie na ogloszeniach jako wloszka :)), ale slub pewnie bedzie wesoly :)
Dreczy mnie tylko jedno pytanie.....Czy bedzie wazny???? :))

3 komentarze:

Nataiko pisze...

hahaha:) miejmy nadzieję, że będzie ważny;D Kurczę ale z tą mszą to strasznie dużo biurokracji;P tak sobie myślę..ech kiedy ja będę coś takiego przechodzić... oczywiście nie chodzi mi o same te czynności ale o finał;)czasem wydaje mi się, że nigdy tego nie doczekam ;P że zawsze będę tu gdzie jestem, w swoim zielonym pokoju z moim laptopem, z rodzicami i z wiecznymi marzeniami i pobożnymi życzeniami o przyszłości;)

samo-zycie pisze...

O, to wesoło :)
Cieszę się, że tak wam się dobrze układa :)
Lubię się cieszyć czyimś szczęściem :)
Ślub na pewno będzie ważny :)
Nie zamartwiaj się na zapas :)
Pozdrawiam

Lamparcik pisze...

Nati, na pewno sie doczekasz wczesniej niz Emer na przyklad :) hehehhee:D
Co do waznosci slubu, to raczej ironizowalam niz sie zamartwialam :))
Wlasnie wczoraj bylismy znow na poprawce ksiazeczki i znow trzeba cos zmienic, cos wykasowac, ech...Nie wiem czy nie lepiej isc na gotowe, jak to w PL bywa :)