niedziela, 2 listopada 2008

Sobotnie święto

Moje spostrzezenia co do Dnia Wszystkich Swietych we Wloszech sa takie:
- traktuja ten dzien jak dzien wolny od pracy
- na cmentarz idzie tylko maly procent,wiekszosc idzie w Zaduszki jednak lub wcale
- festa jak kazda inna, wiec swietuja:)
- zdecydowanie nie ma "tego" klimatu co w Polsce

My tez swietowalismy inaczej :)
Najpierw wybralismy sie do rodzicow D. zjesc obiad, potem, jako, ze pogoda byla cudna wybralismy sie na spacer w okoliczne szuwary, ktore sa swietnie przystosowane do spacerowania (- zdjecia na picasie :)), a pozniej zaprosilismy przyjaciol na kolacje do nas.

Tak oto spedzilismy pierwszy listopada:)

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

czyli jakis otwarty sklep został odnaleziony?? ;)

Lamparcik pisze...

Taaaaa:) U Mamy :) hi hi hi
Dobrze, ze u nich zawsze jest cos do jedzenia :)))

Gram pisze...

Ja tez tesknie za polskim klimatem tego dnia....